Rodzina z osiedla za Żelazną Bramą przeżyła kilka stresujących godzin 3 stycznia, gdy senior zaginął podczas zakupów. Na szczęście, strażnicy miejscy pomogli mu wrócić do domu.
Około godziny 18:00 na numer 986 zadzwoniła pracownica banku z ulicy Prostej na Woli, informując, że od czterech godzin starszy mężczyzna czeka w poczekalni, nie mając żadnych spraw do załatwienia, a jedynie twierdząc, że czeka na żonę. Po przybyciu na miejsce, funkcjonariusze odnaleźli seniora siedzącego na krześle. Nie miał przy sobie żadnych dokumentów, portfela ani telefonu. Choć powtarzał, że czeka na żonę, nie był w stanie podać żadnych szczegółów. Dopiero po dłuższej rozmowie strażnicy ustalili prawdopodobne imię i nazwisko mężczyzny oraz nazwę ulicy, przy której miał mieszkać. Funkcjonariusze postanowili zaprowadzić go w stronę tej ulicy, mając nadzieję, że rozpozna okolicę. Podczas krótkiego spaceru senior zaczął rozpoznawać mijane budynki i przypomniał sobie adres na osiedlu za Żelazną Bramą. Tuż przed dotarciem do domu, do strażników podbiegła zmartwiona kobieta – córka zagubionego mężczyzny. Okazało się, że ojciec wyszedł z mamą na zakupy, ale nagle zniknął jej z oczu. Rodzina zgłosiła już zaginięcie na policję i prowadziła poszukiwania, mając nadzieję, że mężczyzna nie oddalił się daleko. Z radości kobieta podziękowała strażnikom, a oni przypomnieli jej ważną radę, którą zawsze udzielają opiekunom osób z problemami pamięciowymi.
Opiekując się osobą z problemami z pamięcią, warto wyposażyć ją w tzw. „kartę iCE”. To mały kawałek papieru z numerem telefonu do bliskich, który może pomóc w nawiązaniu kontaktu w sytuacjach kryzysowych. Kartę można schować w portfelu lub kieszeni, a także używać materiałowych wszywek, na których umieszcza się numer kontaktowy do bliskiej osoby.