W nocy z 8 na 9 lutego na ulicy Okrężnej na Mokotowie doszło do nietypowego incydentu. 33-letni mężczyzna, znajdujący się pod silnym wpływem alkoholu, postanowił zmierzyć się ze znakiem drogowym – i wygrał. Po wyrwaniu go z ziemi próbował uniknąć odpowiedzialności, ukrywając się w kabinie lokomotywy-pomnika na Sadybie.
Świadkami zdarzenia byli mieszkańcy okolicy, którzy niezwłocznie poinformowali straż miejską. Przybyli na miejsce funkcjonariusze szybko zauważyli, że znak został usunięty, ale sprawca zniknął. Przypuszczając, że nie mógł uciec daleko, rozpoczęli poszukiwania.
Ich uwagę zwrócił fakt, że znak drogowy spoczywał na dachu rzeźby przedstawiającej parowóz – pomnika upamiętniającego Kolejkę Wilanowską, będącego symbolem Sadyby. Podejrzewając, że sprawca może znajdować się w pobliżu, strażnicy zajrzeli do wnętrza kabiny lokomotywy. Ich przypuszczenia okazały się słuszne – pod kocem ukrywał się nietrzeźwy mężczyzna.
Kiedy funkcjonariusze odsłonili jego kryjówkę, zaczął zachowywać się agresywnie. Dzięki doświadczeniu strażnicy szybko go obezwładnili i wezwali patrol policji. Jak się okazało, sprawcą był 33-letni obywatel Ukrainy, który najprawdopodobniej nie kontrolował swoich działań pod wpływem alkoholu.
Na szczęście pomnik Kolejki Wilanowskiej nie został uszkodzony, a mężczyzna został przekazany policji, która zajmie się dalszymi czynnościami w tej sprawie.