Strażnicy miejscy z Targówka zatrzymali niecierpliwego pasażera, który groził kierowcy autobusu. Mężczyzna, który dopuścił się agresji, spędził drugi dzień świąt Bożego Narodzenia w SOdON. Po wytrzeźwieniu będzie musiał wytłumaczyć swoje zachowanie przed policją.
Kilka minut po godzinie siódmej rano strażnicy z VI Oddziału Terenowego zostali wezwani do interwencji związanej z pasażerem, który po zakończeniu kursu odmówił opuszczenia autobusu na pętli. Po krótkiej rozmowie udało się go wybudzić na tyle, że samodzielnie udał się do domu.
Tuż po zakończeniu tego zdarzenia do funkcjonariuszy podeszła roztrzęsiona kobieta – kierowczyni innego autobusu. Opowiedziała, że przed chwilą miała do czynienia z agresywnym pasażerem, który zażądał, by natychmiast ruszyła z pętli, ponieważ jemu się spieszy. Gdy usłyszał, że autobus musi kursować zgodnie z rozkładem, mężczyzna wpadł w złość i zaczął grozić kobiecie. Na koniec wysiadł, grożąc, że znajdzie ją na trasie.
Strażnicy natychmiast przystąpili do działania i zaczęli sprawdzać kolejne przystanki na trasie. Na jednym z nich zauważyli mężczyznę pasującego do opisu podanego przez kierowczynię. 41-latek był w stanie nietrzeźwym i przyznał, że groził kobiecie.
Na miejsce wezwano policję, która zdecydowała o przewiezieniu agresora do SOdON. Po wytrzeźwieniu mężczyzna zostanie przesłuchany, a policja przyjmie zgłoszenie od poszkodowanej kierowczyni.