Strażnicy miejscy podjęli interwencję na Pradze-Południe, gdzie zastali 44-latka będącego pod wpływem alkoholu. Świadkowie wskazali, że mężczyzna mógł prowadzić samochód. Został on zatrzymany przez policję.
W środę, 12 lutego, późnym wieczorem strażnicy z VII Oddziału Terenowego otrzymali zgłoszenie od mieszkańca o agresywnych osobach w rejonie ulicy Wspólna Droga na Pradze-Południe. Po kilku minutach dotarli na miejsce, gdzie zdenerwowany mężczyzna wyjaśnił, że w stojącym obok pojeździe marki Chrysler znajduje się dwóch agresywnych mężczyzn. Dodał, że wcześniej widział, jak samochód uszkodził dwie zaparkowane niedaleko Toyoty. Funkcjonariusze podjęli interwencję, jednak w samochodzie zastali tylko jednego mężczyznę na siedzeniu pasażera, a drugi oddalił się z miejsca. Od obecnego w aucie mężczyzny wyraźnie czuć było alkohol, a silnik pojazdu był uruchomiony. Strażnicy natychmiast wyjęli kluczyki i wylegitymowali 44-latka. Aby uniemożliwić mu ucieczkę, umieścili go w radiowozie, a na miejsce wezwali policję. Po wstępnych ustaleniach, policjanci postanowili przewieźć 44-latka do Komendy Rejonowej Policji VII. Badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna miał 1,7 promila alkoholu we krwi. Na podstawie zeznań świadków i dalszych działań funkcjonariuszy, ustalono, że to właśnie ten mężczyzna mógł prowadzić Chryslera. Zgodnie z decyzją oficera dyżurnego, 44-latek został zatrzymany.